Madoka siedziała na gorącym piasku. Patrzyła na wodę, ta była dziś dość spokojna. Żadnych sztormów ani nic podobnego. W wodzie bawił się Ginga i Kyoya. Ta dwójka wbrew pozorom była naj lepszymi przyjaciółmi no i oczywiście Masamune. Do meczu mieli jeszcze dwa tygodnie. Nagle dziewczyna usłyszała za sobą hałas. Gwałtownie się odwróciła. Za nią stał Tsubasa. Ubrany w czarne spodenki i tego samego koloru bluzkę.
- Madoka może pojedziesz ze mną na zakupy. Poradzisz mi????- Spytał cicho.
- J-j-jasne.- Powiedziała dziewczyna i wstała.
- Dobrze to ty idź się ubierz a ja pójdę do auta.- Wskazał głową na strój kąpielowy dziewczyny. Na twarz Madoki wpłynął wielki rumieniec. Tsubasa wydawał się tego nie zauważyć. Zaczął iść w stronę parkingu. Gdy tylko zniknął za drzewami Madoka zerwała się z miejsca i bardzo szybko pobiegła do domku. Ginga widząc to zaczął się śmiać.
Madoka wpadła do swojego pokoju. Stanęła przed szafą pełną ubrań. Po chwili namysłu wyjęła z niej całą białą białą sukienkę. Zmieniła stanik na taki bez ramiączek. Zrobiła szybki makijaż podkreślający jej piękne niebieskie oczy. Szybkim krokiem poszła do auta Tsubasy. W środku jak zawsze panował porządek. Madoka jechała tym samochodem tylko raz. I to z Gingą. Hagane się napił i zabrał Tsubasie auto. Madoka popatrzyła na Tsubase ten jak zawsze opanowany. Jego twarz nie okazywała żadnych uczuć. Tylko jego piękne oczy. Oczy mogące złamać jej serce na pół. W każdej chwili. Tsubasa włączył radio. Przez całą drogę ani Madoka, ani właściciel pięknych oczu-.nie zamówił ani jednego słowa. Po około godzinie jazdy podjechali pod wielką galerię. Weszli do środka. Tam od razu poszli po ciuchy. Tsubasa kupić sobie pięć par spodni,.dziesięć bluzek, skarpetki kilka par. No i oczywiście boxerki. Madoka stwierdziła że Tsubasa w czarny garniturze i czarnej koszuli wygląda po prostu bosko.
- Chodź zjemy coś.- Powiedział Tsubasa łapiąc dziewczynę za nadgarstek. Już wcześniej zanieśli zakupy do samochodu. Tsubasa zaprowadził dziewczynę do jakiejś restauracji. Tam dziewczyna zamówiła sobie deser z lodów i mieszanki kilku soków. Za to Tsubasa zamówił sernik w czekoladzie. Madoka miała wrażenie że Tsubasa cały czas się na nią patrzy.
- Dlaczego nie masz chłopaka???- Spytał Tsubasa. Madoka opuściła głowę.
- Nie opłaca mi się go mieć. I tak już niedługo musiałabym z niego zrezygnować.- Wyznała.
- Dlaczego????.
- Cóż. Słyszałeś kiedyś o małżeństwach historycznych????- Nie patrzyła mu w oczy.
- Tak.
- No więc moi przodkowie już wybrali mi partnera. Może tu się zjawić w.każdej chwili i zmusić mnie do wszystkiego. Już teraz jestem jego własnością.- Popatrzyła przelotnie na Tsubase. Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć.- A po ślubie. Cóż. Wtedy moje ciało będzie jego. Dlatego nie szukam sobie nikogo. Wiesz co jest dziwne. To że w tym nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. No i oczywiście że w noc poślubną musi być zapieczętowane małżeństwo. Nie ważne czy mam 13 lat tak jak teraz czy 7. To i tak musi się stać.- Dodała z szeptem.
Podczas powrotu do domu Madoka nic nie mówiła. Cały czas myślała o.swoim przyszłym mężu. O tym że według zasad, to sex polega na tym że on będzie sobie nią dogadzał sprawiając jej tym jak najwięcej bólu. Nawet gdyby nie chciał po prostu musi. Ogólnie cały związek polega na tym że kobieta robi to co mężczyzna chce. Nerwowo ważne co sobie zażyczy ona będzie musiała to zrobić.
****
Po powrocie do domu Madoka poszła do swojego pokoju. Tam umyła się i położyła się spać. Mniej więcej o godzinie 23:40 zadzwonił jej telefon. To była jej mama. Dziewczyna szybko odebrała.
- Tak mamo???- Spytała.
- Kochanie nie uwierzysz co się stało.- Usłyszała głos matki.
- Co???
- Odezwała się rodzina twojego przyszłego męża. Pojutrze jest twój ślub.- Ogłosiła pani Amano.- Przyjedź do domu.- Kobieta się rozłączyła. Madoka wstała z łóżka i zapaliła światło. Szybko zaczęła się pakować. W.domu nie była od 2 lat dlatego nie miała tam żadnych ciuchów. Między czasie zadzwoniła po taksówke. Po około godzinie od telefonu matki, dziewczyna była w drodze na dworzec. Bała się. Naprawdę bardzo się bała. Nie wiedziała czego może się spodziewałć. Przed jej oczami stanęła jej wizja grubego starego mężczyzny. Do tego totalnego zboczeńca. Z jej oczu poleciały łzy. Wiedziała że pewnie już nigdy nie zobaczy przyjaciół, Tsubasy. Ta perspektywa prawie ją zabiła. Dotarła na dworzec.
****
Madoka stała w pięknym ogrodzie. Ubrana była w złotą suknię. Na twarzy miała kaptur. Według zasad nie mogła widzieć twarzy przyszłego męża. Popatrzyła na krzesła na których siedzieli jej bliscy i bliscy jej przyszłego męża. Nagle obok niej, niewiadomo skąd pojawiała się postać w czarnej pelerynie z kapturem. Podszedł do nich kapłan.
- Złączcie swe dłonie.- Powiedział kapłan. Madoka popatrzyła na postać w czerni. Ta złapała ją brutalnie za rękę. Madoka stwierdziła że ręką mężczyzny jest bardzo ciepła. Mężczyzna wyglądał na kogoś dobrze zbudowanego. Był bardzo wysoki. Miał tak około 1.95. Podobnie jak Tsubasa. Madoka miała wrażenie że mężczyzna patrzy się na jej piersi. Wydała z siebie bardzo cichy jęk. Postać popatrzyła jej w oczy. Madoka prawie się przewróciła. Ten ktoś miał czerwone oczy. Taki wręcz szkarłat. Dosłownie jak krew. Kapłan zaczął odmawiać.jakieś modły. I nim Madoka się zorientowała już została mężatką. Gdy tylko to się stało postać zniknęła. Według tradycji Madoka miała czekać na niego w komnacie. W komnacie w której pozna prawdziwe oblicze męża. Służba zabrała ją do wielkiej łazienki. Tam dziewczyna wykąpała się w wodzie z jakimś płynem. Po kąpieli została ubrana w czrno-czerwony zestaw. Zrobiony z koronki. Był on bardzo delikatny i miły. Tylko że odsłaniał bardzo dużo. Na zestaw dziewczyna założyła szlafrok. Dominował na nim złoty. Narysowana była wiśnia w kolorze czerwoni. Po wielu zabiegach kosmetycznych dziewczyna, a właściwie dziewczynka. Bo mimo wszystko była nadal dzieckiem- Została.zaprowadzona do dużej sypialni. Tam kazano jej się położyć na łóżku i jak to ujęła jedna z kobieta. Czekać na ból. Gdy tylko kobiety wyszły Madoka wstała i podeszła do okna. Na dworze było już ciemno. W komnacie paliło się pełno świec..Dziewczyna zaczął myśleć o swojej przyszłości. Nagle poczuła czyjś dotyk na biodrach.
- Widzę że jesteś już gotowa.- Usłyszała za sobą. Gwałtownie się odwróciła i prawie upadła. Popatrzyła ze strachem na swojego męża. Męża który był...
BOŻE W KOŃCU TO SKOŃCZYŁAM. WIEM ŻE TRAGEDIA. JA PISAĆ NIE UMIEM. CHYBA RZUCĘ PISANIE. ALE TAK CAŁKOWICIE. CO O TYM MYŚLICIE???