poniedziałek, 11 listopada 2013

:(

:(

Kochani Czytelnicy. Autorka tych blogów Keshi zmarła dziś więc już nigdy nie będzie od Niej posta.
Chcę w jej imieniu podziękować Wam za liczne komentarze oraz czytanie jej dzieł które nazywała beznadziejnymi.
Katarzyna Rukja Kuchiki
To nie jest żart więc proszę nie pisać nic że Was to zdziwiło.

sobota, 9 listopada 2013

4 Nienawiść

Madoka nie wiedziała co się dzieje. Oczy jej męża w jednej chwili stały się szkarłatowe. Dziewczyna gwałtownie się odsunęła. Tsubasa złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. Zmusił ją tym do pocałunku. Dziewczyna zaczęła się szarpać. Tsubasa unieruchomił jej ręce i usiadł na biodrach. Dziewczyna widziała co się teraz stanie. Tsubasa zdjął z niej bluzkę i spodnie. Zaczął całować ją po brzuchu, lizał i ssał jej piersi. Madoka wiedziała że nic nie może zrobić. Tsubasa zsunął swoje spodnie, i boxerki, złapał ją za głowę zmusił by wzięła do ust jego penisa. Ruszał jej głowę. A gdy poczuł że już  dosyć zdarł z niej majtki i wszedł w nią bardzo brutalnie. Madoka krzyknęła. Tsubasa zaczął się w niej gwałtownie poruszać było jeszcze gorzej niż poprzedniej nocy. Po udach dziewczyny leciała krew. Madoka krzyczała ale nic nie mogła zrobić. Tsubasa wchodził w nią z niewyobrażalną prędkością. W końcu Madoka poczuła że doszedł. Opadł na brzuch  dziewczyny, zaczął ciężko oddychać jej do ucha. Jego gorący oddech drażnił skórę dziewczyny. Z oczu dziewczyny leciały łzy. W pewnym momencie Madoka sama nie wiedziała dlaczego ale popatrzyła na męża. Na twarzy Tsubasy malował się ból okropny ból. Mężczyzna popatrzył na żonę. Nagle stało się coś czego Madoka by się nie spodziewała Tsubasa odskoczył do tyłu. Robiąc to założył spodnie. Patrzył na żonę z bólem. Madoka poczuła ból w sercu nie chciała by on cierpiał. Tsubasa wyszedł z pokoju. Madoka owinęła się kołdrą i zamknęła oczy i znów zaczęła płakać. Nim zdążyła się zorientować poczuła się senna. Po chwili zasnęła..

                                                                      ***
Madoka otworzyła oczy czuła się okropnie. Usłyszała dziwięk popatrzyła w bok. Obok niej siedział Tsubasa. Dziewczyna skuliła się. Tsubasa popatrzył jej w oczy, z jego samych leciały łzy.
- Jak się czujesz???- Spytał odwracając głowę.
- Tsubasa, ja...- Tsubasa jej przerwał.
- Przepraszam.- Wyszeptał Tsubasa. Madoka nie widziała co zrobić.
- Za co????- Tsubasa popatrzył jej w oczy.
- Madoka masz 13 lat. Jesteś tylko małą dziewczynką. A ja, nie licząc tego wtedy po ślubie ale teraz. Ja nie mogę tego powstrzymać. Nie chcę cię ranić. Jesteś dla mnie jak siostra.  Jak młodsza siostra. A te pierdolone dziedzictwo!!!!!- Krzyknął.
- Co????
- Myślisz że robię ci to z własnej woli. Są chwile w których muszę po prostu muszę cię... Muszę ci to zrobi.- Wyszeptał. To była prawda organizm i umysł zmusza go do tego. Madoka też zrozumiała. Tsubasa popatrzył na żonę. Przysunął się do niej i delikatnie przytulił. Madoka nie widziała co ma robić.
- Tsubasa.- Szepnęła bardzo bardzo cicho.
- Przysięgam ci że nigdy tego nie zrobię. Przepraszam!!!!- Krzyknął

                                                                      ***
Tsubasa okazał się bardzo słowną osobą. On i Madoka swój miesiąc po ślubny spędzili w górach. W dużym domku. Tsubasa opiekował się dziewczyną dbał o nią. Robił wszystko jak starszy brat. On i Madoka niestety musieli spać w jednym łóżku. Tsubasa praktycznie nie dotykał żony. Którejś nocy na dworze rozszalała się wielka burza. Dziewczyna bardzo bała się tego schowała się pod kołdrę. W domu była sama, Tsubasa gdzieś pojechał. Z każdą minutą było coraz gorzej. Dziewczyna za każdym hukiem krzyczała. Nagle poczuła że jest obejmowana od tyłu. Poczuła zapach perfum męża. Tsubasa obrócił ją do siebie przodem. Dziewczyna wtuliła się w jego pierś. Bała się, Tsubasa bardzo delikatnie masował jej ramię. Zaczął szeptać jej coś do ucha. W którymś momencie burza na chwilę ustała. Mężczyzna poszedł wziąć szybki prysznic. Gdy wrócił Madoka leżała w łóżku. Dziewczyna zdążyła się przyzwyczaić do nagiego brzucha męża. Tsubasa zawsze spał bez koszulki. Położył się obok żony i delikatnie objął ją w pasie, Madoka popatrzyła mu w piękne oczy. Dobrze wiedziała że Tsubasa cierpi. Natura i prawie wszystko kazało mu stać się panem dziewczyny. Zadawać jej ból. A on traktował ją jak siostrę.  A Madoka on, ona bardzo go kochała. W którymś momencie dziewczyna zbliżyła swoją twarz do usta męża. Bardzo naprawdę bardzo delikatnie go pocałowała. Trwało to może ułamek sekundy. Po zrobieniu tego szybko się odwróciła i położyła głowę na poduszce . Tsubasa dotknął swoich ust. Położył się i objął żonę w pasie.
- Dlaczego to zrobiłaś????- Spytał
- Nie wiem.- Skłamała.dziewczyna. Tsubasa szybko odwrócił ją przodem do siebie. Gdy tylko to zrobił gwałtownie ją pocałował. Odsunął się po chwili i mocno przytulił dziewczynę.
- Dlaczego?????- Spytał
- Co dlaczego???
- Dlaczego muszę mieć na ciebie taką ochotę.- Wyszeptał i delikatnie ją pocałował.
- Kocham cię.- Powiedziała Madoka. Poczuła jak wszystkie mięśnie Tsubasy się spinają. Mężczyzna pogłaskał żonę po policzku.
- Ja ciebie też.- Wyszeptał jej do ucha i pocałował w nie.

                                                                   ***
Madoka leżała na łóżku obok niej leżał Tsubasa. Dziewczyna trzymała ręce w górze. W jednej dłoni miała jakieś zdjęcie. Na jej twarzy malował się uśmiech.
- Hahahahaha. Naprawdę?????- Spytała patrząc na Tsubase.
- Taaa. Wiem że to żenujące ale tak jest.- Pocałował żonę w policzek. Madoka zaczęła się śmiać. Zaczęli oglądać inne zdjęcia. W którymś momencie Tsubasa popatrzył na zdjęcie na którym była mała Madoka.
- Tak to ja. - Oświadczyła dziewczyna i schowała głowę w poduszkę. Tsubasa zabrał jej ją.
- Słodka. - Powiedział i pocałował żonę.
- Tsubi?????
- Tak.
- Pójdziesz mi zrobić coś do jedzenia????- Spytała dziewczynka.
- Tak.- Otori wstał i poszedł do kuchni. Tam zrobił żonie sałatkę. Wrócił do sypialni i dał ją dziewczynie. Madoka zaczął ją jeść. Tsubasa umiał robić jedzenie.
- Pyszne.- Stwierdziła dziewczyna między kolejnym kęsami. Tsubasa posłał jej piękny uśmiech.
- Strasznie dużo jesz.- Stwierdził. Dziewczyna posłała mu piękny uśmiech. Po kolacji, bo tym była sałatka para położył się. Włączyli film i zaczęli go oglądać. W którymś momencie Madoka dotknęła swojego krocza. Wyjęła rękę spod spodenek. Jej palce były w krwi.
- Kurwa.- Powiedziała i wstała.- Mogę mieć prośbę???- Spytała męża.
- Tak.
- Pojedź mi do sklepu i kup tampony i podpaski.- Powiedziała wchodząc do łazienki.- Podpaski maxi!!!!- Krzyknęła. Tsubasa wstał z łóżka i szybko się ubrał. Trzydzieści minut później stał w sklepie. Przed nim było pełno różnych rodzajów podpasek tamponów i wszystkiego dla kobiet. Tsubasa stał tam już pięć minut. Nie wiedział co ma jej wziąć. Podeszła do niego kobieta.
- Może w czymś panu pomóc????- Spytała uprzejmie. Tsubasa wytłumaczył jej co potrzebuje.
- Rozumiem. To dobre będą te.- Dała mu kilka paczek.- W tym wieku kobieta potrzebuje jeszcze tego, tego i tego.- Wszystko skończyło się na tym że Tsubasa wyszedł z sklepu z dwiema torbami zakupów. W domu Madoka patrzyła na niego jak na wariata ale nic nie powiedziała. Szybko załatwiła co miała załatwić i poszła się położyć. Tsubasa zrobił to samo.
- Madoka...- Zaczął niepewnie
- Tak???
- Nie mówię że teraz. Ale kiedyś chciałabyś mieć dzieci???- Spytał.
- No teraz to nie. Ale za kilka lat czemu nie.- Podrapała się po głowie.- A czemu pytasz??.
- Bo od tej pory mam zniżkę na artykuły dziecięce.- Oświadczył. Madoka zaczęła się śmiać
-  A ty byś chciał????- Spytała.
- Nie wiem. Do tego nie musimy uprawiać sexu. A on całkowicie odpada. Może kiedyś.- Pocałował żonę i położył głowę na jej ramieniu.
- Kocham cię.- Szepnął
- Ja ciebie też.- Zaczęli się całować.

sobota, 2 listopada 2013

3 Ból

- Tsubasa.- Wyszeptała Madoka. Popatrzyła na swojego męża. W oczach Tsubasy była istna chcica. Madoka zaczęła się cofać. Bała się, i to bardzo. Po pewnym czasie przyległa plecami do ściany. Wtedy Tsubasa położył ręce po obu stronach jej głowy. Twarz przybliżył do jej szyi. Zaczął wdychać jej zapach. Pachniała cytrusami i zieloną herbatą. Gwałtownie złapał Madokę za nadgarstki i przycisnął do ściany. Jego usta przyległy do delikatnej skóry na szyi dziewczyny. Na początku tylko tak leżały. Ale po chwili zaczęły wodzić po każdym zakamarku szyi dziewczyny. Tsubasa zaczął ją po niej lizać. Gwałtownie rzucił dziewczynę na łóżko. Madoka chciała uciec ale Tsubasa usiadł jej na biodrach i zdarł z niej szlafrok. Popatrzył na jej ciało, ukryte za niewielką ilością koronki. Madoka była cała czerwona. Poczuła że coś wbija jej się w brzuch. Popatrzyła na spodnie Tsubasy. Był tam spory namiocik. Z jej gardła wydobył się cichy jęk. Tsubasa posłał jej wredny uśmiech. Złapał w zęby jej stanik i zdjął go z niej. Uklęknął obok niej i to samo zrobił z jej majtkami. Popatrzył na jej nagie ciało. Dziewczyna była cóż. Była jeszcze dzieckiem. Nie miała za dużych piersi. Jej postura była, była dziecięca. Uśmiechnął się i oblizał wargi. Jego usta powędrowały na brzuch Madoki. Potem na piersi, zaczął je lizać i ssać. Madoka nie widziała co ma ze sobą zrobić. W końcu Tsubasa odsunął się od niej i zdjął swoją szatę. Oczom Madoki ukazał się pięknie wyrzeźbiony brzuch i ramiona chłopaka. Popatrzyła niżej. Tsubasa miał na sobie czarne spodnie. Chłopak szybko się ich pozbył. Wtedy Madoka wręcz krzyknęła. W głowie jej się nie mieściło jak coś tak dużego miło w nią wejść. Dobrze wiedziała że jest tam dość ciasna i mała. Parę razy sprawdzała. Tsubasa zaczął się śmiać. Wbił się w usta dziewczyny, siłą wsadził jej język do ust. Rozszerzył uda dziewczyny i uklęknął między nimi. Złapał ja za jędrne pośladki i podniósł do góry.
- Tsubasa pros...- Nie zdążyła nic powiedzieć.- Aaaaaaaaaaaa!!!!!!- Z jej gardła wydobył się krzyk. Tsubasa wszedł w nią w całości. Rozerwał przy tym jej błonę. Z oczu Madoki poleciało pełno łez. Dziewczyna popatrzyła na męża. Ten patrzył na jej piersi. Po chwili Tsubasa zaczął się w niej gwałtownie poruszać. Po udach Madoki zaczęła lecieć krew. Bardzo dużo krwi. Z jednej strony pomogło to poruszać się Tsubasie i dało trochę ulgi dziewczynie. A z drugiej strony było oznaką że Tsubasa ma gdzieś co się dziej z Madoką. Chłopak, a raczej mężczyzna poruszał się z każdą chwilą coraz brutalniej. Zaczął całować dziewczynę po szyi. Po chwili wtopił w nią swoje bielutkie zęby. Madoka głośno krzyknęła. Tsubasa zaczął się jeszcze nocnej poruszać.
- T-t-tsubasa proszę przestań.- Błagała Madoka. Tsubasa popatrzył jej w oczy. W chwili gdy to zrobił Madoka poczuła uderzenie w policzek.
- Całe życie czekałem na ten moment.- Powiedział głośno.- Jesteś moja. Moja. Będziesz robić co tylko zechcę.- Powiedział innym głosem. Madoka odwróciła głowę w bok. Nie chciała na niego patrzeć.  W ciągu niecałej godziny znienawidziła go całkowicie. W końcu Tsubasa doszedł i rozlał się w swojej żonie. Opadł na ledwie żywą dziewczynę. Gwałtownie z niej wyszedł i wstał. Podszedł do szafki i wziął z niej jakąś butelkę. Do szklanki która stała obok nalał rudo-czerwonego płynu. Wrzucił do szklanki jakąś tabletkę.  Wziął szklankę do ręki i wrócił na łóżko. Usiadł obok Madoki i popatrzył jej w oczy. Jego same znowu miały swój naturalny kolor.
Madoka była cała we własnej krwi. Tsubasa popatrzył na jej kroczę westchnął i wyciągnął w jej kierunku rękę ze szklanką. Madoka z wielkim bólem cofnęła się do tyłu.
- Wypij to. - Powiedział Tsubasa. Madoka pokręciła głową. Tsubasa westchnął złapał ją za podbródek i siłą wlał jej napój do ust. Po tem zmusił do połknięcia. Madoka poczuła jak napój pali jej gardło. Popatrzyła na Tsubasę który założył na siebie spodnie. Siedział ze zgiętymi nogami. Patrzył przez okno. Z czasem Madoka poczuła że robi się bardzo senna. Zamknęła oczy i prawie natychmiast zasnęła. Gdy tylko to zrobiła Tsubasa wstał i podszedł do drzwi..
- Śpij dobrze.- Powiedział i wyszedł z pokoju.

                                                                       ****
Następnego dnia Madokę obudził hałas. Otworzyła oczy i rozejrzała się po pokoju w którym się znalazła. Przypomniała sobie wszystko co się wczoraj zdarzyło. Dosłownie wszystko. Z jej oczu poleciały łzy.
- Dzień dobry pani Otori.- Usłyszała obok siebie. Popatrzyła na kobietę stojącą obok niej. W rękach miała tacę z jedzeniem. Postawiła ją obok Madoki.
- Dzień dobry.- Wyszeptała Madoka.
- Tu ma pani śniadanie. Po zjedzeniu proszę iść się wykąpać. A za jakąś godzinę przyjdzie tu pani mąż.
- A potem???
- Potem pojadą państwo na lotnisko.- Oświadczyła.
- Po co??????!!!!- W głosie Madoki był strach.
- To już pani się męża musi spytać.- Oświadczyła kobieta i wyszła z pokoju.  Madoka popatrzyła na jedzenie. Wstała z łóżka i poszła w kierunku łazienki. Tam zrobiła sobie szybki prysznic. Ubrała na siebie czarne spodnie i szarą bluzkę. Wróciła do pokoju. Cały czas myślała o tym co się wczoraj stało. O tym co zrobił jej Tsubasa. O bólu i o nienawiści.
- Dlaczego nic nie zjadłaś.- Usłyszała znajomy głos za sobą. Odwróciła się. W drzwiach stała jej siostra.
- Nie twoja sprawa wynoś się stąd.- Jej siostra tylko wzruszyła ramionami i wyszła z pokoju. Zamiast niej pojawił się tam największy wróg Madoki. Tsubasa. Patrzył na żonę z nieodgadnionym spojrzeniem.
- Powinnaś coś zjeść.- Powiedział podchodząc do przestraszonej Madoki. Dziewczyna skuliła się na łóżku. Tsubasa usiadł obok niej. Wziął do ręki tosta z serem i przystawił go do do jej ust. Madoka odwróciła głowę.
- Heh dziecinna jesteś. Mam cię do tego zmusić. Czy zrobisz to po dobroci????- Spytał z rozbawioniem. Wręczył dziewczynie tosta do ręki i pociągnął za sobą. Wyszli z domu i wsiedli do czarnej limuzyny. Gdy tylko się tam znaleźli Tsubasa popatrzył na żonę.
- Jedz.- Rozkazał. Madoka małymi kęsami zaczęła jeść tosta. Tsubasa cały czas się na nią patrzył. Droga na lotnisko zajęła im dwie godziny. Na lotnisku wsiedli do prywatnego odrzutowca rodu Otori. Tsubasa cały czas był przy Madoce. W samolocie oczy Madoki zrobiły się wielkie. Bała się latać. Tsubasa poszedł po coś do kokpitu. W tym czasie Madoka wzięła do ręki butelkę jakiegoś alkoholu. Wypiła kilka łyków gdy ktoś jej zabrał butelkę. To był Tsubasa. Posadził dziewczynę na miejsce. - Nie jesteś za młoda na alkohol????- Spytał.
- Może i jestem. Ale boję się latać więc oddaj butelkę.- Powiedziała. Tsubasa zaczął się śmiać. Popatrzył na żonę. Pokręcił głową i dał jej butelkę ale inną niż tamta. Madoka popatrzyła na nią niepewnie. Tamten alkohol była pewna że nie ma trucizny. Ale do tego nie była pewna. Tsubasa znów zaczął się śmiać. Madoka wzięła łyk picia. Miało smak limonki i czegoś jeszcze.  Wypiła pół butelki. Nie była pijana, ale trzeźwa też nie.  Podczas lotu cały czas patrzyła na ścianę. Tam wisiało godło rodzony Otori.  W końcu Tsubasa wstał i złapał ją za rękę. Zaczęli iść w kierunku jakiś drzwi. Weszli do sypialni. W samolocie było ich kilka. W oczach Madoki pojawił się strach. Wszystko i tak ją już bolało. Tsubasa delikatnie położył ją na łóżku. Madoka zaczął płakać gdy Tsubasa zdjął swoją marynarkę. Mężczyzna położył się obok niej i delikatnie objął w pasie. Madoka popatrzyła na niego zdziwiona. Tsubasa pogłaskał ją po policzku. Z oczu Madoki znów poleciały łzy. Tsubasa bardzo delikatnie je starł.

poniedziałek, 28 października 2013

2- Ślub

Madoka siedziała na gorącym piasku. Patrzyła na wodę, ta była dziś dość spokojna. Żadnych sztormów ani nic podobnego. W wodzie bawił się Ginga i Kyoya. Ta dwójka wbrew pozorom była naj lepszymi przyjaciółmi no i oczywiście Masamune. Do meczu mieli jeszcze dwa tygodnie. Nagle dziewczyna usłyszała za sobą hałas. Gwałtownie się odwróciła. Za nią stał Tsubasa. Ubrany w czarne spodenki i tego samego koloru bluzkę.
- Madoka może pojedziesz ze mną na zakupy. Poradzisz mi????- Spytał cicho.
- J-j-jasne.- Powiedziała dziewczyna i wstała.
- Dobrze to ty idź się ubierz a ja pójdę do auta.- Wskazał głową na strój kąpielowy dziewczyny. Na twarz Madoki wpłynął wielki rumieniec. Tsubasa wydawał się tego nie zauważyć. Zaczął iść w stronę parkingu. Gdy tylko zniknął za drzewami Madoka zerwała się z miejsca i bardzo szybko pobiegła do domku. Ginga widząc to zaczął się śmiać.
Madoka wpadła do swojego pokoju. Stanęła przed szafą pełną ubrań. Po chwili namysłu wyjęła z niej całą białą białą sukienkę. Zmieniła stanik na taki bez ramiączek. Zrobiła szybki makijaż podkreślający jej piękne niebieskie oczy. Szybkim krokiem poszła do auta Tsubasy. W środku jak zawsze panował porządek. Madoka jechała tym samochodem tylko raz. I to z Gingą. Hagane się napił i zabrał Tsubasie auto. Madoka popatrzyła na Tsubase ten jak zawsze opanowany. Jego twarz nie okazywała żadnych uczuć. Tylko jego piękne oczy. Oczy mogące złamać jej serce na pół. W każdej chwili.  Tsubasa włączył radio. Przez całą drogę ani Madoka, ani właściciel pięknych oczu-.nie zamówił ani jednego słowa. Po około godzinie jazdy podjechali pod wielką galerię. Weszli do środka. Tam od razu poszli po ciuchy. Tsubasa kupić sobie pięć par spodni,.dziesięć bluzek, skarpetki kilka par. No i oczywiście boxerki. Madoka stwierdziła że Tsubasa w czarny garniturze i czarnej koszuli wygląda po prostu bosko.
- Chodź zjemy coś.- Powiedział Tsubasa łapiąc dziewczynę za nadgarstek. Już wcześniej zanieśli zakupy do samochodu. Tsubasa zaprowadził dziewczynę do jakiejś restauracji. Tam dziewczyna zamówiła sobie deser z lodów i mieszanki kilku soków. Za to Tsubasa zamówił sernik w czekoladzie. Madoka miała wrażenie że Tsubasa cały czas się na nią patrzy.
- Dlaczego nie masz chłopaka???- Spytał Tsubasa. Madoka opuściła głowę.
- Nie opłaca mi się go mieć. I tak już niedługo musiałabym z niego zrezygnować.- Wyznała.
- Dlaczego????.
- Cóż. Słyszałeś kiedyś o małżeństwach historycznych????- Nie patrzyła mu w oczy.
- Tak.
- No więc moi przodkowie już wybrali mi partnera. Może tu się zjawić w.każdej chwili i zmusić mnie do wszystkiego. Już teraz jestem jego własnością.- Popatrzyła przelotnie na Tsubase. Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć.-  A po ślubie. Cóż. Wtedy moje ciało będzie jego. Dlatego nie szukam sobie nikogo. Wiesz co jest dziwne. To że w tym nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. No i oczywiście że w noc poślubną musi być zapieczętowane małżeństwo. Nie ważne czy mam 13 lat tak jak teraz czy 7. To i tak musi się stać.- Dodała z szeptem.
Podczas powrotu do domu Madoka nic nie mówiła. Cały czas myślała o.swoim przyszłym mężu. O tym że według zasad, to sex polega na tym że on będzie sobie nią dogadzał sprawiając jej tym jak najwięcej bólu. Nawet gdyby nie chciał po prostu musi. Ogólnie cały związek polega na tym że kobieta robi to co mężczyzna chce. Nerwowo ważne co sobie zażyczy ona będzie musiała to zrobić.

                                                                       ****
Po powrocie do domu Madoka poszła do swojego pokoju. Tam umyła się i położyła się spać. Mniej więcej o godzinie 23:40 zadzwonił jej telefon. To była jej mama. Dziewczyna szybko odebrała.
- Tak mamo???- Spytała.
- Kochanie nie uwierzysz co się stało.- Usłyszała głos matki.
- Co???
- Odezwała się rodzina twojego przyszłego męża. Pojutrze jest twój ślub.- Ogłosiła pani Amano.- Przyjedź do domu.- Kobieta się rozłączyła. Madoka wstała z łóżka i zapaliła światło. Szybko zaczęła się pakować. W.domu nie była od 2 lat dlatego nie miała tam żadnych ciuchów. Między czasie zadzwoniła po taksówke. Po około godzinie od telefonu matki, dziewczyna była w drodze na dworzec. Bała się. Naprawdę bardzo się bała. Nie wiedziała czego może się spodziewałć. Przed jej oczami stanęła jej wizja grubego starego mężczyzny. Do tego totalnego zboczeńca. Z jej oczu poleciały łzy. Wiedziała że pewnie już nigdy nie zobaczy przyjaciół, Tsubasy. Ta perspektywa prawie ją zabiła. Dotarła na dworzec.

                                                                      ****
Madoka stała w pięknym ogrodzie. Ubrana była w złotą suknię. Na twarzy miała kaptur. Według zasad nie mogła widzieć twarzy przyszłego męża. Popatrzyła na krzesła na których siedzieli jej bliscy i bliscy jej przyszłego męża. Nagle obok niej, niewiadomo skąd pojawiała się postać w czarnej pelerynie z kapturem. Podszedł do nich kapłan.
- Złączcie swe dłonie.- Powiedział kapłan. Madoka popatrzyła na postać w czerni. Ta złapała ją brutalnie za rękę. Madoka stwierdziła że ręką mężczyzny jest bardzo ciepła. Mężczyzna wyglądał na kogoś dobrze zbudowanego. Był bardzo wysoki. Miał tak około 1.95. Podobnie jak Tsubasa. Madoka miała wrażenie że mężczyzna patrzy się na jej piersi. Wydała z siebie bardzo cichy jęk. Postać popatrzyła jej w oczy. Madoka prawie się przewróciła. Ten ktoś miał czerwone oczy. Taki wręcz szkarłat. Dosłownie jak krew. Kapłan zaczął odmawiać.jakieś modły. I nim Madoka się zorientowała już została mężatką. Gdy tylko to się stało postać zniknęła. Według tradycji Madoka miała czekać na niego w komnacie. W komnacie w której pozna prawdziwe oblicze męża. Służba zabrała ją do wielkiej łazienki. Tam dziewczyna wykąpała się w wodzie z jakimś płynem. Po kąpieli została ubrana w czrno-czerwony zestaw. Zrobiony z koronki. Był on bardzo delikatny i miły. Tylko że odsłaniał bardzo dużo. Na zestaw dziewczyna założyła szlafrok. Dominował na nim złoty. Narysowana była wiśnia w kolorze czerwoni. Po wielu zabiegach kosmetycznych dziewczyna, a właściwie dziewczynka. Bo mimo wszystko była nadal dzieckiem- Została.zaprowadzona do dużej sypialni. Tam kazano jej się położyć na łóżku i jak to ujęła jedna z kobieta. Czekać na ból. Gdy tylko kobiety wyszły Madoka wstała i podeszła do okna. Na dworze było już ciemno. W komnacie paliło się pełno świec..Dziewczyna zaczął myśleć o swojej przyszłości. Nagle poczuła czyjś dotyk na biodrach.
- Widzę że jesteś już gotowa.- Usłyszała za sobą. Gwałtownie się odwróciła i prawie upadła. Popatrzyła ze strachem na swojego męża. Męża który był...

BOŻE W KOŃCU TO SKOŃCZYŁAM. WIEM ŻE TRAGEDIA. JA PISAĆ NIE UMIEM. CHYBA RZUCĘ PISANIE. ALE TAK CAŁKOWICIE. CO O TYM MYŚLICIE???

czwartek, 24 października 2013

1- Pieczęć

Madoka Amano leżała na leżaku. Wokół niej było dużo piasku. A przed nią kilka metrów woda.
- Wreszcie wakacje.- Powiedziała cicho. Wokół niej panowała idealna cisza, przerywana hałasem noża. Dziewczyna ubrana była w niebieski strój kąpielowy. Na oczach miała duże różowe okulary. Nagle usłyszała za sobą hałas. Gwałtownie otworzyła oczy. I gdy tylko to zrobiła ktoś wylał na nią zimną wodę. Dziewczyna krzyknęła i zdjęła okulary. Popatrzyła na stojącego przed nią chłopaka. Miał on czarne włosy. Jego skóra była bardzo jasna. W oczach Madoki pojawiła się żądza zemsty.
- Osz ty.- Powiedziała i wylała na chłopaka swój napój z lodem. Chłopak popatrzył na nią z dziwną miną. Po chwili Madoka zaczęła przed nim uciekać.
- Nie uciekaj cukiereczku!!!- Krzyczał chłopak goniąc ją po plaży. Dziewczyna biegła dość szybko. Ale z racji że chłopak miał dłuższe nogi. Po chwili ją dogonił. Przewrócił ją na ziemię i położył się na niej. Zaczęli obracać się na piasku. Dziewczyna zaczęła się śmiać. W końcu jednak przestali. Dziewczyna wstała i popatrzyła na chłopaka.
- Wiesz ty co Kyoya. Zaczynam żałować że cię zaprosiłam.- Pokręciła głową i zaczął iść w kierunku swojego leżaka. Kyoya popatrzył na odchodzącą dziewczynę i zaczął się śmiać. Ta mała była przez śmieszna. Wstał i otrzepał swoje ciemno-zielone spodenki i ruszył w kierunku domku który leżał przy wejściu do lasu. Gdy tylko tam wszedł poczuł zapach gotowanych skarpet.
- Ginga gotuje obiad.- Powiedział do siebie. Zaczął iść w kierunku swojego pokoju gdy nagle zatrzymał się przed wiecznie zamkniętym drzwiami. Pokręcił głową i wszedł do swojego pokoju. Tam położył się na łóżko i zaczął oglądać mecz.

                                                                     ****
W tym samym czasie Tsubasa Otori siedział w swoim pokoju. W ręku trzymał medalion z godłem jego rodziny. Czyli wężem otaczającym ziemię. Nagle zaczął dzwonić jego telefon. Chłopak bardzo szybko odebrał.
- Słucham.- Powiedział szybko chłopak.
- Tsubasa musisz się szybko stawić w głównej siedzibie.- Powiedział ostry głos z słuchawki.
- Co się stało???
- Pieczęć się otworzyła.- Po tych słowach w oczach Tsubasy pojawił się strach i ból. Dobrze wiedział co to znaczy. Niby od dziecka widział że to się stanie. Ale mimo to, mimo wszystko to. To było złe, nie chciał tego. Zawsze otwarcie uważał to za coś złego. Ale jeżeli chciał zostać głową rodziny musiał to zrobić.
Szybko wstał i ubrał na siebie czarne spodnie i czarną koszulkę. Szybkim krokiem wyszedł z pokoju. Wziął ze sobą tylko kluczyki od samochodu telefon i tablet. Ginga dziwnie się na niego patrzył. Ale jemu to nie przeszkadzało. Przyzwyczaił się do tego że ludzie dziwnie się na niego patrzą. W samochodzie włączył sobie muzykę. Nie jechał szybko, ale też nie wolno. Wiedział że jeżeli pieczęć się otworzyła, to trzeba ją jak najszybciej przeczytać.
Droga do siedziby głównej rodziny Otori zajęła mu 8 godzin. Siedzibą był wielki dom w starym stylu. Właściwie był to wręcz zamek. Tsubasa dobrze pamiętał jak się tu wychowywał. Ród Otori zawsze żył w zgodzie z naturą i zwierzętami. Sam Tsubasa był tego idealnym dowodem. Wszystkie zwierzęta go kochały. A on kochał je. Wszedł do budynku i od razu poczuł zapach spalenizny.

                                                                      ****
Tsubasa klęczał przed wielkim paleniskiem. W palenisku palił się ogień. Płomienie dotykały metalowej kuli która wisiała nad nimi. Kula była pęknięta. Obok Tsubasy stał mężczyzna z czarnymi włosami. W ręku miał kawałek starego pergaminu. Tsubasa popatrzył mu w oczy. Ubrany był w czarną pelerynę. Mężczyzna popatrzył mu w oczy.
- Czy ty Tsubaso Otori jesteś gotów przejąć pieczę nad całą swoją rodziną???- Spytał mężczyzna.
- Jestem.- Powiedział Tsubasa.
- Czy jesteś gotów bronić jej honoru????
- Jestem.
- Czy jesteś gotów wypełnić wszystkie zasady jakie będą cię obejmować????
- Jestem.
- Czy jesteś gotów przejąć moc ostateczną. Moc która zmieni cię całkowicie. Czy jesteś gotów opiekować się wybranką przodków. Czy jesteś gotów zapewnić jej ochronę?????- Tsubasa zacisnął dłonie w pięść.
- Jestem.
- Potwierdź że jesteś świadom konsekwencii które staną się w wypadku złamania przez ciebie zasad ustalonych przez naszych przodków?????
- Jestem ich świadom.
- Powstań Tsubaso Otori. Władco.- Tsubasa wstał i włożył prawą rękę prosto w ogień...

                                                                       ****
Madoka siedziała w salonie. Oglądała jakiś film. W domu była sama. Ginga Kyoya i Masamune gdzieś poszli i mieli wrócić jutro. Ktoś wszedł do salonu. Madoka popatrzyła w kierunku drzwi. To był Tsubasa. Ale jakiś inny. Na jego twarzy malował się ból. Bardzo dużo bólu. Chłopak popatrzył jej w oczy. Madoka poczuła ukłucie w sercu. Tsubasa popatrzył na nią z czystą nienawiścią. A jej, jej naprawdę na nim zależało. Chłopak a właściwie mężczyzna, bo Tsubasa miał 20 lat.  Zaczął iść w kierunku swojego pokoju. Gdy tylko się tam znalazł położył się na łóżku i prawie od razu zasnął. Madoka za to patrzyła na zdjęcie na którym była z Tsubasą. On był wspaniały. Ale nigdy nie było i nie będzie pisane im być razem. Dziewczyna widziała że jej rodzice już mają dla niej męża. Sami nic o nim nie wiedzieli. Ale kiedyś ktoś stwierdził że oni muszą być razem. Ten ktoś zniszczył dziewczynie życie.



Hej i jak wam się podoba. Bo mi jakoś wyjątkowo nie.  Proszę o kilka komentarzy. Kocham was.